Lucyfer

Prawo kota nr 1: Jeśli się zmieszczę, to tam siedzę! (Pudełka górą!) :)))

Kochani, dzisiaj o jednej z najważniejszych zasad w kocim świecie: nieważne, jak małe, jak dziwne, jak niewygodne – jeśli jest to pudełko, MUSZĘ się w nim zmieścić! :P To jest jak magnes! Człowieki kupują te wszystkie drogie legowiska, drapaki, a ja i tak zawsze wybiorę karton. Im ciaśniej, tym lepiej! A

Mistrz kamuflażu, czyli znajdź Lucka na zdjęciu! :P

Miau! Myślicie, że łatwo mnie znaleźć? Czasem lubię pobawić się w chowanego z moimi człowiekami. Te wszystkie kamyczki na podwórku to idealne miejsce, żeby wtopić się w tło. :))) Jestem jak prawdziwy ninja – cichy, zwinny i prawie niewidoczny! Ciekawe, ile czasu zajmie im tym razem, żeby mnie wypatrzeć. A Wy, widzicie

Hierarchia w szafie, czyli kto jest wyżej, ten rządzi! ;)

Cześć! Dzisiaj mała lekcja na temat tego, kto tak naprawdę rządzi w tym domu. Sprawa jest prosta – ten, kto zajmuje wyższą półkę! :P Jak widzicie, ja, Lucyfer, zawsze staram się być na szczycie. Stąd mam najlepszy widok na wszystko i wszystkich. Taro tam na dole próbuje coś czasem negocjować, patrzy

Strefa relaksu Lucka – nauka? Jaka nauka?! :P

Moi człowieki myślą, że jak siądą przy tym dużym, płaskim czymś (chyba biurko to nazywają), to mogą robić jakieś ważne rzeczy. Ale zaraz, zaraz... czy oni nie widzą, że to jest MOJE miejsce do odpoczynku? Idealnie płaskie, ciepłe od słońca i z widokiem na cały pokój! :))) Próbowałem im tłumaczyć, że

Wielkanocne wojaże, czyli brzuch pełen i nowe zapachy! :P

Cześć Kochani! Moi człowieki znowu gdzieś mnie zabrali... Mówili coś o Wielkanocy, jajkach i mazurkach. Dla mnie najważniejsze, że miska była pełna, a trawka na nowym miejscu pachniała tak ciekawie! :D Musiałem oczywiście wszystko obwąchać, sprawdzić każdy kącik i czy przypadkiem jakiś świąteczny zajączek nie zostawił dla mnie specjalnej, mięsnej

Coraz szybciej robi się ciemno ...

więc muszę poszukiwać nowych zabaw i atrakcji , bo nadal wszystko mnie ciekawi, wszędzie muszę zajrzeć , oglądnąć , powąchać.... no i oczywiście nadal jestem mistrzem w wymyślaniu nowych pozycji do spania :)) Byłem na kontrolnym USG u mojego weta (Roman Jamrozik) , nadal best of the best , i wszystko jest w jak najlepszym porządku

Sierpniowe leniuchowanie....

Sierpień też był gorący więc w ciągu dnia wylegiwałem się w domu a jak upał trochę odpuszczał, wieczorami wychodziłem na dwór pooglądać ptaki i poobgryzać trawy...... a wieczorem jak to wieczorem przytulanko i mruczanko z Michaliną :P

Uwielbiam zabawy

Moja ulubiona to ta, gdy chowam się w tunelu a on szeleści pod moimi łapami. Większość zabawek niestety nie przeżywa spotkania z moimi kłami i łapami...a tunel jest Lucyferoodporny :) .

Razem raźniej :)

Rosnę i rosnę....

Kiedy wszyscy pójdą do szkoły i pracy wtedy...

ja zajmuje łóżko...

Lato :)

A jak lato to wolne, nie ma szkoły, jest strasznie gorąco i nikomu nic się nie chce - oczywiście oprócz robienia mi zdjęć - na to zawsze jest czas i ochota :)

Googlowe wspomnienia :)

Niespodzianka od googla.... takie małe zestawienie moich fotek z ostatniego roku ..

Zachorowałem ... :(

Niestety czerwiec nie należał do szczęśliwych miesięcy... mieliśmy jechać nad morze...ale zacząłem się źle czuć... na nic nie miałem siły i tylko polegiwałem po kątach, trochę jakby było mi zimno, mimo, że za oknem świeciło słońce...następnego dnia rano szybko pojechaliśmy do weterynarza a ten skierował nas do Kliniki

Po raz drugi w Gdańsku....

Chociaż plaży nie lubię to uwielbiam jeździć z moimi człowiekami na wycieczki...wtedy oczywiście wypróbowuje nowe łóżka... a ostatnio gram w planszówki - z racji tego że zawsze zajmuje pudełko , pilnuję kasy :P

Ciepło....

a jak ciepło to wychodzenie i przesiadywanie na tarasie :) i zaglądanie do tośkowego okna .... :)

Uwielbiam kartony.....

Kartony to ja uwielbiam...jak tylko moje człowieki coś kupią to ja aktywnie uczestniczę w rozpakowywaniu i oczywiście od razu muszę przetestować opakowanie. Co tam domki , legowiska czy inne leżanki kartony to jest to co Lusio kocha najbardziej... :)

Ładny jestem, prawda? :)

I dosyć, że ładny to jeszcze prawdziwy ze mnie czyścioch :) codzienne mycie zabiera mi zawsze dużo czasu :) do tego dochodzi jeszcze czyszczenie podłogi jak karma wypadnie albo woda się wyleje .... ja na prawdę uwielbiam porządek :)

Jak ja nie lubię zamkniętych drzwi....

Znalazłem sposób na zamknięte drzwi.... kładę się pod nimi i tak długo pukam, aż Michalina mi nie otworzy, wtedy czekam, aż z powrotem położy się do łóżka i kładę się obok i mruczę , mruczę, mruczę.... :)

Chyba idzie wiosna.....

Pogoda się zmienia , słońce świeci coraz częściej, tym samym robi się coraz cieplej. Siedzę więc w oknie i patrzę jakie zmiany zachodzą dookoła domu.... oczywiście wychodzę już coraz częściej na taras i siedzę w takim dziwnym koszyku w którym przesiaduje też moja rodzinka.... czasami chciałbym iść z Tośką do szkoły

Nadal uwielbiam spanko......

Za oknem luty, zima w pełni..... byłem zobaczyć jak wygląda śnieg. Powąchałem, sprawdziłem łapą czy faktycznie taki zimny i wróciłem do domu.... a tu ciepłe łóżeczko...można się wyciągnąć i pochrapać, a przy okazji potowarzyszyć w nauce...nawet jeśli jest to język niemiecki i nie za bardzo rozumiem co Tośka

Ładnie pachnie....

Odkryłem nowe "coś" co ewidentnie można zjeść , moje człowieki chrupią, aż im się uszy trzęsą, ale niestety jeszcze mi się to nie udało :( Ponoć za ostre jak dla mnie dlatego pozostaje przy tostach, naleśnikach, kanapkach i serze. Chociaż ostatnio powiem szczerze polubiłem jajka i uwaga.... szczypiorek :P Próbuję

W taką pogodę nic się nie chce....

Ostatnio pogoda jest okropna...wieje, pada, słońca brak, a jak już jest to na chwilę więc nie pozostaje nic innego jak spać, a to jak wiecie kocham bardzo i potrafię robić w przeróżnych pozycjach w każdym dostępnym miejscu , o ile oczywiście się tam mieszczę :P ostatnio tak mocno chrapnąłem u

Moje korzenie...

Tak sobie pomyślałem, że warto powiedzieć skąd się wziąłem.... otóż moja mama Lili urodziła mnie 20 grudnia 2020 roku w hodowli CHOCOLLINO*PL [https://www.facebook.com/profile.php?id=100057276196446] w Śremie i to właśnie tam przyjechali po mnie moi nowi właściciele :) w metryce mam wpisane imię Dexter , ale

Dzień dobry :)

Jak by ktoś się pytał..u mnie wszystko ok, w sumie nic się nie zmieniło. Dwa dni temu wróciliśmy z Gdańska, może niedługo założę blog podróżniczy :P, jem , śpię i oczywiście rosnę. Zauważam to szczególnie wtedy, gdy moje ulubione miejsca robią się dla mnie trochę jak by mniejsze, ale to